Prowadzenie i kierowanie

Jeśli praktykujesz Qi Gong musisz nauczyć się prowadzenia i kierowania. Czym? Wszystkim - jeśli potrafisz. Lub na tyle, na ile potrafisz w swoich staraniach. Oczywiście podczas wykonywania ćwiczeń prowadzimy i kierujemy ruchem ciała: na przykład kończynę górną, ale jest w tym coś więcej. W Qi Gong’u ‘prowadzenie i kierowanie’ jest jedną z podstawowych zasad. Nie chodzi tu o ramiona.

Natura pracy w Qi Gong’u

W Qi Gong’u nie chodzi o to, co fizyczne. Nie chodzi również o fizyczny ruch. Wtedy nie nazywałby się Qi Gong: gdzie ‘Qi’ to energia, a ‘Gong’ to praktyka. Pracujemy z energią: aby poruszyć energię, poruszasz czymś, robisz coś. Ale chodzi o to, co robisz z energią, a nie o to, co robisz z ramieniem.

Rzecz w tym, że twoje ramię, jako materialna rzecz, nie istnieje na poziomie, na którym pracujemy w Qi Gong’u. Twoje ramię to Qi. Najczęściej ludzie mają pewne wyobrażenie o Qi Gong’u. Obserwuję to na wielu zajęciach: poruszają ręką, a następnie wyobrażają sobie coś, przede wszystkim tą Qi, która ma się poruszać. Ale twoje ramię jest Qi! A ponieważ większość ludzi nie widzi i nie zdaje sobie sprawy, że ich ramię to Qi, to szukają jej gdzie indziej, gdzie można by ją znaleźć, a nie widzą jej tam, gdzie już jest. W ten sposób na pewno jej nie znajdziesz. To tak, jakbyś miał założone okulary i jednocześnie ich szukał. Bardzo trudno jest je wtedy znaleźć. To się nie uda.

Aspekty praktyki

Dlatego: zaczynamy od ciała i ruchu ciała. Potrafisz prowadzić i kierować swoim ramieniem. To łatwe i dobre na początek. Jednocześnie chcesz prowadzić i kierować swoim oddechem podczas ćwiczeń. Dlatego na zajęciach mówię: oddychaj! Oddychaj, ponieważ jeśli przestaniesz oddychać, oznacza to, że nie prowadzisz już swojego oddechu. Chcesz również kierować i prowadzić swój umysł, co dla ludzi Zachodu jest niespodzianką. Ale jest to możliwe, możesz i powinieneś kierować swoim umysłem.

Jak to zrobić?

Spróbuj podnieść rękę. Teraz użyj palca wskazującego i skieruj go w dół. Możesz to zrobić, prawda? I tak jak prowadzisz i kierujesz swoim palcem wskazującym, w ten sam sposób możesz prowadzić i kierować swoim umysłem. Czy ćwiczyłeś już wcześniej używanie palców? Tak, ćwiczyłeś. Czy możesz być w tym lepszy lub mniej sprawny? Owszem. Niektórzy ludzie grają na pianinie, inni nie, ale potencjalnie każdy może się tego nauczyć. Możesz kierować i prowadzić, jeśli chodzi o to, co robisz z rękami i palcami. To samo można zastosować do umysłu. Wszystko to Qi.

Praca z emocjami

Jest tylko jedna sytuacja, w której staje się to bardziej skomplikowane, a mianowicie, gdy chodzi o emocje.
Jeśli mówię: możesz prowadzić i kierować swoimi emocjami, jest to całkowite tabu na Zachodzie. To prawie tak, jakbyśmy nie powinni kierować swoimi emocjami. Jeśli czujesz się źle, powinieneś po prostu czuć się źle i najprawdopodobniej powinieneś to wyrazić tak, by wszyscy mogli to naprawdę odczuć. Jednak w chińskiej tradycji emocje są opisywane jako wyraz Qi. Gniew nie jest gniewem, nazywa się go, w wolnym tłumaczeniu, ‘unosząca się Qi’ lub ‘wybuchową Qi’. Odnosi się to do pewnego przebiegu ruchu - w górę - i opisuje pewną jego jakość.

Dlatego też, jeśli praktykujesz Qi Gong, jeśli ćwiczysz, aby poruszać Qi, to prowadzenie i przewodzenie jest tym, co tutaj robisz. Nie ma to nic wspólnego z tłumieniem uczuć, co jest kolejnym skojarzeniem, które mamy na Zachodzie. Nie ma potrzeby tłumienia czegokolwiek, po prostu kierujesz i prowadzisz. To jeden z powodów, dla których w Chinach najważniejsze jest, by nie stracić twarzy. Co znowu, dla ludzi Zachodu, jest absurdalną koncepcją. Ale takie podejście zapewnia stabilność kolektywu, zapewnia stałe i płynne połączenie między ludźmi. I owszem, to zależy od twoich umiejętności. Ale nie chodzi o to, by cokolwiek było tłumione.

Przejęcie steru

Chodzi o to, że można nawigować przez różne stany emocjonalne. Dla przykładu: samochód to wspaniała rzecz. Wszyscy mamy samochody albo chcielibyśmy mieć. Być może teraz zaczynamy dostrzegać, że nie jest to idealne rozwiązanie, ale był czas, kiedy samochody były tylko wspaniałe. Mogłeś pojechać gdziekolwiek, kiedy tylko chciałeś, a jeśli w połowie drogi zdecydowałeś się tam nie jechać, ale zamiast tego pojechać gdzieś indziej, mogłeś to zrobić. To naprawdę wspaniałe, prawda? Ale tylko wtedy, gdy możesz prowadzić i kierować.

Wyobraź sobie, że wsiadasz do samochodu i ten nagle zaczyna jechać z twojego garażu w jakieś przypadkowe miejsce. Gdyby tak właśnie działał samochód. To mogłaby być wspaniała rzecz: mógłby zabrać cię w nieznane miejsca. Ale nie mógłbyś z tym nic zrobić. Wsiadasz do samochodu i jedziesz. I możesz powiedzieć: wow, to świetnie, to fajna niespodzianka. Być może, ale możesz też źle wylądować. Możesz skończyć na drzewie. Możesz skończyć w rowie. Możesz skończyć spadając w przepaść. Nikt nigdy nie wsiadłby do samochodu, gdyby tak było. Bo musisz być w stanie nim kierować.

Chcesz być za kierownicą. Chcesz prowadzić i kierować. Dokąd chcesz jechać? Nie oznacza to, że zawsze jedziesz tam, gdzie świeci słońce. Ponieważ samochód nie zawiezie cię tam, gdzie świeci słońce. Ale musisz prowadzić i kierować, w przeciwnym razie byłbyś szalony, jadąc prosto w oko huraganu. O to właśnie chodzi. Mówię o tym, że jesteśmy ludźmi i mamy tę moc, więc nie musimy być bezwolni wobec naszych myśli i emocji.

Nauka kierowania i przewodzenia

Zdobycie tych umiejętności może zająć całe lata praktyki. Ponieważ jedną rzeczą jest to, że możesz prowadzić i kierować swoim palcem. To, że możesz kierować rękami i stopami. Są to umiejętności, z których korzystamy na każdych zajęciach dla początkujących. Kolejną rzeczą jest to, że potrafisz kierować oddechem. Inną, że pokierujesz emocjami. I jeszcze inną, że potrafisz to zrobić ze swoim umysłem. Brzmi zachęcająco? Tak, ale to również składa na ciebie całą odpowiedzialność.

Odpowiedzialność oznacza, że nie możesz winić nikogo innego. Ani rządu. Ani swojej rodziny. Jesteś za kierownicą, prowadzisz i przewodzisz. To jest cel, to jest to, do czego dążymy. Ale nikt nie mówi, że jest to łatwe. Wymaga to czasu, pracy i poświęcenia. To proces, który postępuje stopniowo i powoli. Gdybyś to w końcu osiągnął, prawdopodobnie byłbyś Buddą. A jak widzicie, dookoła nie kręci się ich zbyt wielu. Nawet jeśli mówi się, że każdy z nas może nim zostać.

Podziel się tym wpisem:
taichi icon

Zapoznaj się z nasza ofertą

Inne posty, które mogą Ci się spodobać

pl_PL

Dołącz do naszego newslettera

Bądź z nami bieżąco i otrzymuj informację o warsztatach, obozach, zajęciach online oraz inspiracje do codziennej praktyki.
Ron Timm Qi Gong Tai Chi Still Spokojna Moc